aaa4
Dziewczyna
Dołączył: 22 Mar 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:30, 19 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Uzywajac okularow jako szkla powiekszajacego. Rosa przyjrzala sie miejscu, w ktorym jeden z dwoch elastycznych paskow metalu
spinal kartki. Tam gdzie metalowy was przechodzil przez dziurki w kartkach, wystawaly poszarpane kawaleczki papieru. Rosa zaznaczyla kartki po obu stronach wystajacych fragmencikow i ostroznie poluzowala zapiecie. Przesunela ostrze szwajcarskiego scyzoryka miedzy kartkami i na stol wypadly dwa malenkie kawaleczki papieru.
Delikatnie wlozyla oba kawalki do koperty, po czym upewnila sie, ze podobne skrawki papieru tkwia przy drugim metalowym wasie. Zostawila je na miejscu i zacisnela mocowanie kartek tak, jak bylo przedtem. To, co odlozyla, dowodzilo niemal ze stuprocentowa pewnoscia, ze z akt wyrwano kartki - prawdopodobnie dwie. Znalezienie identycznych sladow ingerencji w teczce Constanzy Hidalgo zajelo jej niemal dziesiec minut. Skrawki papieru swiadczyly o usunieciu przynajmniej dwoch, a byc moze nawet trzech kartek.
Najgrubsza teczke miala Lisa Summer. Zanim Rosa upewnila sie, ze z jej dokumentacji nic nie usuwano, dochodzila jedenasta. Polozyla teczki w stosik i po raz pierwszy od dwoch godzin wstala i przeciagnela sie. Trudno bylo ocenic znaczenie odkrycia; mimo ze akta Summer wygladaly na nietkniete, fakt, ze dwie z trzech teczek ofiar DIC zniszczono, byl istotny. Co do tego nie miala watpliwosci.
Na dworze przestalo lac i na czarnym jak aksamit niebie pojawilo sie kilka bladych gwiazd. Nagly zwrot sytuacji sprawil, ze Rosa poczula przyplyw nowej energii. Jakas jej czesc domagala sie, by - tak jak czesto to robila - nie kladla sie spac, lecz usilowala rozwiklac zagadki, az pojawia sie odpowiedzi, miala juz jednak szescdziesiat lat i trudno bylo przewidziec, w jakim stopniu czulaby sie wyczerpana. Biorac pod uwage to, ze bedzie miala pracowity dzien w Atlancie, musiala przed porannym lotem przespac sie choc kilka godzin. Dokuczala jej rozpaczliwa potrzeba podzielenia sie z kims tym, co odkryla - z kimkolwiek, kto zechcialby jej wysluchac i powiedziec, co o tym mysli. Werbalizacja chodzacych po glowie pomyslow i ciagow logicznych byla kiedys dla niej bezcennym narzedziem, lecz rany spowodowane sprawa BART - sprawa sprzed dwoch lat - ciagle jeszcze byly bolesne. Ow utrzymujacy sie bol przypominal jej raz za razem, by jak najmniej ufac ludziom.
Rosa zebrala swoje rzeczy, podziekowala archiwistce i obiecala niedlugo wrocic. Wyszla z budynku od strony kampusu. Dwie kobiety umarly z powodu tajemniczej komplikacji zdrowotnej
i w obu wypadkach zmanipulowano opis historii chorob
Post został pochwalony 0 razy
|
|